środa, 19 listopada 2014

Jeszcze czwartek i ...!!!! No i nowa, pomocna karta dla all Au pair !


Nie mogę się doczekać, jeszcze tylko jutro iiiiiiii.....
... NY !!!!!!!

No być miesiąc w US i nie widzieć NYC mieszkając w stanie NY?! Crazy, szalone, wiem wiem, dlatego taką rocznicę trzeba świętować :P Razem z Asią (Virginia) wybieramy się do Anki. O jak dobrze, że mieszka tak blisko centrum i może przyjąć nas dwie. A jeszcze lepsze jest to, że miałam jechać tylko na sobotę, ale jadę na cały weekend, no one BIG <3

Co do tego wyjazdu to dam znać po ;P

Może nie mieszkam w miejscu, które uwielbiam, ale nie mogę aż tak narzekać. Zawsze lubiłam naturę, a teraz mam spokojną zatoczkę z pięknym widokiem, jakieś dzikie lasy, nowych przyjaciół, jakim są jelenie, wiewiórki, jakieś ptaszory i chyba szopy pracze. No jedna wielka dzika puszcza...
Poza tym jakieś 20 minut drogi ode mnie mam polską dzielnicę. O już po miesiącu doceniam nasz , wybaczcie za zwrot, dziadowski kraj i to jak bardzo jestem zżyta z moimi przyjaciółmi i rodziną.
No ale wracając do tej dzielni, jest tam polska agencja zajmująca się wysyłkami.

Moja paczka została wysłana dzisiaj (19.XI. - sprawdzimy kiedy dojdzie), drogą morską, bo podobno najtańsza :D Nie mam pojęcia ile dokładnie ważyła, ale chyba dużo. Zawierała/:
2 masła orzechowe, "tonę" słodyczy, jakiś perfum i balsam VS, 4 pary butów (moi bracia muszą mnie kochać), a no i najważniejsze, prezent dla mojego bratanka <3 Aż nie mogę się doczekać kiedy dojdzie. Płaciłam 40 $, wraz z ubezpieczeniem, chociaż pan zapewnił mnie, że u niego jeszcze nic nie zginęło :) Wydaję mi się, że mówił, że każdy lbs=1$ Coś takiego. I niby ma dojść przed świętami.

Wgl czy ktoś zna jakieś tanie metody wysyłania i przysyłania pieniędzy między Polską, a USA, bo pan w banku oświadczył mi, że przelew do POL to koszt ok 40 $, a mnie się wydaje, że z tego co wyczytałam, za odbiór z PL płacę 15$. No istne szaleństwo, pogrzało ich równo. Jak coś wiecie, dajcie cynka :)

Dzisiaj miałam rozmowę z hostką, taką o wszystkim i o niczym. Jak db, że powiedziała mi wszystko co myśli, a nie owija w bawełnę. Więc obie doszłyśmy do wniosku, że po skończonej pracy, zamykam się w pokoju i cały czas Skype'uje. No nie oszukując się, taka jest prawda. Nic na to nie poradzę, że oni potrafią mnie uspokoić i dzięki nim się tutaj trzymam. Ale postaram się to troszkę ograniczyć, ale cięzko będzie, bo kiedy mam rozmawiać jak nie po pracy kiedy to u nas w PL jest już 22-23. No nie ma innego wyjścia, ale mimo to będę jakoś kombinować jak to pogodzić.

Wczoraj kino i " Głupi i głupszy" i nawet dla mnie, wielbicielki komedii, ten film był za głupi. Ja nie wiem... Jak na moje, to był bardziej obrzydliwy niż zabawny...

Ok za długi ten post się zrobił. Dodam tylko, że planuję zrobić nową kartę, może w stylu " Na poprawę humoru". Historyjki o niegrzecznych dzieciach, żebyśmy wiedziały/eli, że wcale nie mamy tak źle :P

Do następnego ;D

Jeszcze pare zdjęć z urodzin koleżanki moich dziewczynek, a "podopiecznej" mojej psiapsi Ellen:

Farm Style ;)





   

1 komentarz:

  1. A czego HM oczekuje? w sensie ma pretensje o to że się zamykasz po pracy? przecież to Twój wolny czas.
    miłej zabawy w NY!

    OdpowiedzUsuń